American Hard-Boiled and Noir Crime Fiction, 1920...
opublikowano 30/01/2015 - 00:02
http://blogmedia24.pl/node/70405
To byl "piece of art" (dzielo sztuki) w jakims momencie w gaszczu ksiazek literatury rosyjskiej (Lermontow, Czechow, Turgieniew, ale nigdy nie Dostojewski) i skandynawskiej oraz Mniszkownej i innych polskich klasykow, przynioslem w przepastnym worku z Biblioteki Miejskiej, a moze Biblioteki Kolejowej,jako malolat, Raymonda Chandlera "Zegnaj Laleczko". I tak ta ksiazka utkwila mi mocno w glowie. Do tego stopnia, ze gdy w latach 70-ych chcieli z WNS na US wyciepywac bezpartyjnych i religijnych, to zabralem sie w czasie wczasow, pewnie w Dzwirzynie, za czytanie ksiazek z teorii literatury na temat pisania "kryminalow". Jakos to pozostalo niespelnione do dzisiaj.
A teraz odkrylem szanse. Wcale nie dzieki klasykowi z Polski (KUDOS!)doktorowi lioteratury klasycznej Krajewskiemu, ktory rzucil uniwersytet i zajal sie pisaniem kryminalow. Bohaterem jego powiesci zostal policjant z przedwojennego Wroclawia.
W trzy dni pojawil sie w mojej glowie nadmiar dobrych pomyslow, a kazdy dzien niesie nowe. Zaczac jednak trzeba od klasyka czarnej detektywistycznej powiesci amerykanskiej, czyli R.Chandlera (Pierwszego klasyka gatunku "Sokola Maltanskiego" napisanego przez D.Hammetta,po prostu nie lubie, choc "Bogie" gral w filmie). Pare filmow z powiesci Chndlera zrobiono, czego slady pokaze za chwile, by sie wprowadzic w ten mroczny gatunek pisania. A potem, to juz poleci jak na Szczecin!
Komentarze
Prześlij komentarz